Wszystko wskazuje na to, że tuż przed świętami czeka nas protest polskich przewoźników. Zgodnie z doniesieniami, głównym tematem postulatów i przyczyną protestów są składki ZUS. Co to oznacza dla przedsiębiorców, transportowców ale też zwykłych kierowców? Oczywiście utrudnienia na drogach. W jakich rejonach możemy się spodziewać protestów? Wymieniane są różne regiony Polski od Podlasia aż po Pomorze Zachodnie. Przedstawiamy garść informacji, czyli wszystko co trzeba wiedzieć o proteście polskich przewoźników tuż przed świętami.
Protest kierowców przed świętami- postulaty
O co dokładnie chodzi w proteście polskich przewoźników tuż przed świętami? Jako główny temat obrano rządowe wsparcie a także sposób oskładkowania kierowców. Głosy niezadowolenia można było słyszeć w branży już od dłuższego czasu. Jednak do tej pory nic z tym nie zrobiono. Dlatego przewoźnicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o swoje racje.
Wszystko wskazuje na to, że największe niezadowolenie w branży transportowej zauważalne jest we wschodniej części kraju. Tamtejsze organizacje Stowarzyszenie Przewoźników Podlasia, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Przewoźników Biała Podlaska, OSMPDiS Podlasie oraz Zrzeszenie Przewoźników Drogowych w Ostrołęce dają głośny i wyraźny wyraz niezadowolenia. Wystosowali nawet pismo do Ministra Infrastruktury z żądaniami przywrócenia starego systemu wynagrodzeń dla kierowców ciężarówek. W ich piśmie pojawia się postulat przywrócenia zasady „podstawa plus nieoskładkowane diety”.
Uwzględnia to nie tylko interes samych kierowców ale również przedsiębiorców z branży transportowej. Zwracają oni tu uwagę na fakt że aktualne zasady wynagrodzeń są bardzo kosztowne właśnie dla właścicieli firm. Wskazują również na to że jest to jeden z głównych czynników obecnego kryzysu na polskim rynku transportowym.
Postulaty przewoźników a konkurencja na rynku transportowym
Zgodnie z postulatami wspomnianych organizacji powrót do starego systemu wynagrodzeń miałby umożliwić polskim firmom konkurowanie między innymi z Rumunami i Bułgarami. Firmy z tych dwóch bałkańskich krajów nadal stosują nieoskładkowane diety dla kierowców. Dodatkowo zarówno Rumunia jak i Bułgaria już za kilka tygodni wejdą do strefy Schengen. To spowoduje znaczący wzrost ich aktywności na rynku transportowym.
Bez zmian w polskim ustawodawstwie konkurencja ze strony naszych bałkańskich konkurentów może doprowadzić do upadku wielu przedsiębiorstw transportowych w Polsce. Podlaskie organizacje zwracają uwagę, że jeżeli ich postulat nie zostanie spełniony przeprowadzą one protest ostrzegawczy na polskich drogach. Termin protestu został zaplanowany właśnie na okres przedświąteczny.
Protest przewoźników- nastroje w innych częściach kraju
A jak sprawa wygląda w innych regionach kraju? W pozostałych regionach słychać głosy o wciąż oczekiwanym rządowym wsparciu finansowym. Reszta polskich przedsiębiorców nie ma tak radykalnego podejścia do kwestii zmian w kosztach zatrudnienia kierowców. Jednak na pierwszy plan zostają znacząco wysunięte postulaty dotyczące uregulowania płac stawek minimalnych w branży transportowej. Zwraca się również uwagę na większy nadzór nad działaniem firm spedycyjnych oraz zintensyfikowane kontrole zagranicznych przewoźników, przede wszystkim zza naszej wschodniej granicy.
Głos w sprawie zabierały takie organizacje jak Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych oraz Kujawsko-Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych. W ostatnim czasie prowadziły one rozmowy z lokalnymi wojewodami w ramach przypomnienia o swoich postulatach. Jednocześnie w czasie spotkań przedstawiono groźby drogowych protestów w okresie przedświątecznym.
Protest przewoźników – stanowisko rządu
Jak do tych postulatów ustosunkowuje się rząd? Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej już wyraziło swój sprzeciw w stosunku do jakichkolwiek zmian które mogłyby ograniczyć wysokości składek ZUS dla kierowców. Resort stwierdził tu że wsparcie dla przedsiębiorców z branży transportowej nie może zostać zrealizowane kosztem pracowników i ich rodzin. Natomiast Ministerstwo Infrastruktury wykazało skłonność do przyjęcia tymczasowych i ograniczonych zmian. Zastrzeżono tu jednak że nic nie mogłoby się odbyć bez poparcia ze strony innych ministerstw.
Wygląda więc na to, że w gorącym okresie przedświątecznym możemy spodziewać się znaczących utrudnień na drogach za sprawą protestów przewoźników w całym kraju.